poznaj samego siebie i zacznij żyć pełnią życia

środa, 30 czerwca 2010

Każdy ma swoje małe "zboczenia"


Nie, nie przestrasz się (a może za bardzo nie ekscytuj :))  tematem tego posta.

Jeżeli chodzi o moje „zboczenie” to jest nim to, że potwornie nudzi mnie praca na etacie. Kiedy zaczynam nową pracę, w nowym miejscu wszystko jest ok. Niestety, kiedy już wszystko „ogarnę”, wszystko zrozumieniem, poznam ją od podszewki zaczyna się wielka, ogromna nuda. I to jest naprawdę smutne, bo przez to nie mogę pracować długo w jednym miejscu. Muszę coś ciągle zmieniać.

Po latach odkryłam, że najlepszą dla mnie pracą, jest praca twórcza, coś, co mogę tworzyć własnoręcznie albo „własnogłownie”. Niestety praca na etacie z pewnością mi tego nie zapewni. Dlatego od jakieś czasu pracuję nad tym, bym w pełni mogła zapewnić sobie utrzymanie wykonując coś, co naprawdę lubię, coś, co sprawia mi przyjemność i coś, od czego nie mogę się oderwać.

Ps.
A może nie jest to „zboczenie”? I może nie tylko ja tak mam?



piątek, 25 czerwca 2010

Najważniejsze rzeczy, jakie powinieneś(as) wiedzieć na temat płci przeciwnej!

Witaj.

Czy chcesz dowiedzieć się jakie są najważniejsze rzeczy, jakie powinieneś(as) wiedzieć na temat płci przeciwnej? Przeczytaj:

Kobieta a mężczyzna – podstawowe różnice psychologiczne.
 
Autorem artykułu jest Piotr Mart
Oto podstawowa wiedza:

Kobieca psychika zorientowana jest na uczucia, mężczyzny psychika zorientowana jest na „ego”.

Mężczyzna, który chce pozytywnie wpływać na kobietę, musi koncentrować się na jej pozytywnych uczuciach. 
 
Kobieta, która chce wpływać na mężczyznę musi skupiać się na jego „ego”. By kobieta mogła zdać sobie sprawę jak ważne jest „ego” mężczyzny, musi najpierw dowiedzieć się, czym „ego” jest.  

Najprościciej rzecz ujmując „ego” jest obrazem mężczyzny na jego własny temat. Ego to także wyobrażenie mężczyzny, na temat tego, co ludzie sadzą o nim samym - słowem, jaki mają obraz jego samego.


Uczucia u kobiety to wszystko to, co wywołuje pozytywne emocje. Jakie to pozytywne emocje? Szczęście, radość, wzruszenie, zachwyt, tęsknota, pozytywne emocje, jakie wywołuje akt seksualny, także obrazy, które w efekcie przywołują uczucia wyżej wymienione.
Mężczyzna, który wpływa na pozytywne uczucia kobiety, wpływa na jej stan zakochania.

Kobieta, która buduje pozytywny obraz mężczyzny ( jego „ego”) przyczynia się do utrzymania jego miłości.


By lepiej zrozumieć jak różnie odbiera to mężczyzna i kobieta ponownie odwołam się do wypowiedzi J.P. Gettiego z jego książki pt.: „As I see it”.


„Dokonałem między innymi zadziwiającego odkrycia: kobiety zupełnie
uczciwie i wprost mówiły o swoich umiejętnościach i ograniczeniach.
Poproszone o wykonanie zadania przekraczającego ich kompetencje
i doświadczenie, otwarcie przyznawały się, że nie potrafią, i prosiły, by
je nauczyć lub pokazać, jak to się robi. Zupełnie inaczej postępowali
mężczyźni. Nie umieli się przyznać do niewiedzy czy niekompetencji.
Zamiast tego twierdzili zwykle, że wszystko znakomicie rozumieją,
i blefując, popełniali w efekcie bardzo kosztowne błędy, wprowadzając
mnóstwo zamieszania.
Role się odwracały, kiedy przychodziło do przyjmowania uwag krytycznych.
Mężczyźni przyjmowali zastrzeżenia do swojej pracy rzeczowo
i nie obrażali się. Kobiety zaś prawie zawsze reagowały na jakiekolwiek
krytyczne uwagi o swojej pracy tak, jakby to był całościowy atak na nie
jako na istoty ludzkie. Oczy zachodziły im łzami i wybuchały płaczem
albo uciekały do damskiej toalety. Potem potrafiły godzinami się dąsać,
chodziły smutne przez wiele dni, a zdarzało się też, że rezygnowały z
pracy”.


Dlaczego mężczyźni reagują właśnie tak, a kobiety zupełnie inaczej? Dlaczego mężczyźni nie przyznają się, że czegoś nie umieją, a kobiety mówią o tym otwarcie? I dlaczego kobiety na krytykę reagują tak emocjonalnie, a mężczyźni znoszą ją dzielnie, niby bez emocji?

Kobieta nie jest ukierunkowana na „ego”, ale na uczucia. Zatem nie musi bronić swojego obrazu w oczach innych. Przyznaje się, że czegoś nie potrafi. Mężczyzna za wszelką cenę broni swój obraz i dlatego udaje, kłamie, często zmyśla, tylko po to, by zachować swój obraz w oczach innych osób.
Z kolei, kiedy przychodzi do krytyki, mężczyźni, którzy ukierunkowani są na „ego” nie odbierają tego emocjami, do czasu jak osoba krytykująca nie narusza jego „ego” (obrazu).

Przykładowo, kiedy kierownik mówi: „zrobiłeś coś źle”, to mężczyzna nie odbierze tego jako atak na własne „ego”. Stanie się tak dopiero, jeśli menadżer powie: „Jesteś do niczego”, „Do niczego się nie nadajesz” itd. W ten sposób zaatakowałby jego „ego”, a przy tym ugodził w najczulszy męski punkt.

Z kolei kobieta, która ukierunkowana jest na uczucia, z bólem przyjmuje jakąkolwiek krytykę. Pod tym względem kobieta jest zdecydowanie wrażliwsza jak mężczyzna.

Rozwiązania dla kobiet i mężczyzn.

Mężczyzno...

Jeśli zależy Ci na miłości swojej partnerki musisz wpływać pozytywnie na jej uczucia. Kiedy sprawiasz, że kobieta się uśmiecha – wpływasz na jej stan zakochania. Nie bądź za poważny, kiedy nie chodzi o sprawy poważne. Bądź pozytywnie nieprzewidywalny, by wpływać na jej pozytywne emocje. Użyj swojej kreatywności!

Często też widuję związki, w których mężczyzna niszczy miłość przez swoją apodyktyczność – umiłowanie ładu i porządku, dla jakiego, być może kobieta na samym początku zakochała się w takim mężczyźnie. Z czasem jednak zauważa, że powaga u tego mężczyzny, przekłada się na wszystkie dziedziny życia. Mężczyzna nie ma miejsca na spontaniczność i „radość życia”, która mogłaby sprawić radość kobiecie.

Tacy mężczyźni to zazwyczaj typ „słuchowca”, którym z trudem przychodzi bycie osobą spontaniczną.
Nie bądź taki! Tam, gdzie nie chodzi o zachowanie powagi, nie bądź poważny. Żartuj, bądź pozytywnie nieprzewidywalny!

Wiesz dlaczego kobiety uwielbiają osoby o romantycznym usposobieniu? Romantyczne zachowania wzruszają kobietę, a jak się domyślasz wzruszenie to uczucie. Zatem bądź romantyczny! Kobiety to uwielbiają!

Bądź jak chłopiec, żartuj, rozbawiaj ją, bądź niepoważny zawsze tam gdzie nie musisz być poważny. Kiedy kobieta się śmieje – kocha cię.

Pozytywne emocje to także słowa. Wiedz, że kobieta jest słuchowcem. Nie traktuj słów przysięgi małżeńskiej, które wypowiedziałeś dziesięć lat temu jako coś nadal zobowiązującego – pod tym względem, kobieta pragnie byś jej powtarzał te słowa codziennie.

Niech każdy dzień, będzie czystą kartką papieru, na której to na nowo będziesz zapisywał swoją przysięgę.
Kobieta czuje się szczęśliwa, kiedy mówisz jej jak bardzo ją kochasz. Jak bardzo jest wspaniała.

Kobieto...

To, co zdecydowanie wpływa na jego miłość do ciebie, to pozytywny obraz jego samego w jego oczach. Kiedy atakujesz jego „ego”, mówisz mu jak bardzo on jest nieudolny, głupi, nie nadający się do czegoś - sprawiasz tyle, że ten coraz mniej cię kocha.

Mężczyzna podąża za obrazem samego siebie (swoim „ego”), jaki budujesz w jego umyśle. Dlatego o wiele lepszym sposobem motywacji mężczyzny od pochwał i krytyki jest budowanie pozytywnego obrazu jego samego. Możesz powiedzieć: „Cieszę się, że posprzątałeś mieszkanie” i nie będzie to miało większego wpływu na jego zachowanie w przyszłości, ale możesz i powiedzieć tak do swojej koleżanki w jego obecności: „Mój mąż jest wspaniały, zawsze mi pomaga i wyręcza mnie z różnego rodzaju prac domowych”, to tego typu słowami zbudujesz obraz w umyśle mężczyzny, który ten podświadomie zechce realizować.

Ty kobieto, także podejdź do życia jakby każdy dzień był nową czystą kartą papieru. Każdego dnia postaraj się na nowo wpłynąć pozytywnie na jego „ego”. Każdego dnia buduj jego pozytywny obraz samego siebie. W ten sposób okażesz mu szacunek, a przez to wpłyniesz na jego pozytywne uczucia w stosunku do Ciebie.


Piotr Mart

„Mężczyzna od A do Z” – wszystko, czego potrzebujesz do pełni szczęścia

---
Piotr Mart, autor poradnika dla kobiet "Mężczyzna od A do Z" http://dlaczego-mezczyzna.blog.onet.pl/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl



Ps. Pozycja: "Mężczyzna od A do Z" cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Już 7000 osób zakupiło ten poradnik. Czy ty także jesteś zainteresowany/a? Jeżeli tak możesz pobrać książkę tutaj: "Mężczyzna od A do Z"

Spełnij swoje marzenia

Zakopane marzenia.

Autorem artykułu jest marcin kurnik


Kiedy przyglądniemy się sobie tak stawiając sobie siebie naprzeciwko siebie. Kogo widzimy? Kiedy zapytamy się siebie jak tam jesteś szczęśliwy? Spełniłeś swoje marzenia? Co usłyszymy? Odpowiedzmy sobie uczciwie ile z naszych pięknych młodzieńczych, dziecięcych, ale i tych zupełnie nie dawnych marzeń zakopaliśmy.

Pogrzebaliśmy dając sobie wmówić, że marzenia się nie spełniają. Prawda jest zupełnie inna – marzenia są do spełnienia – ale nie o tym tutaj, aby dogrzebać się naszych wszystkich uczuć, zwłaszcza tych niechcianych sierot – uraz, zadr i złości, możemy skorzystać z kolejnego sposobu, z tabeli zakopanych uczuć.

W sposób łagodny i bezpieczny dla siebie wróć do chwil gdy w twojej głowie, w twym sercu pojawiało się marzenie, poczuj jego moc, poczuj tą cudowną ekscytację samą myślą.

Zapisz je. Przypomnij sobie wszystkie uczucia towarzyszące tej chwili.

A teraz odpowiedz dlaczego nie zrealizowałeś go.

Odpowiedz kto lub co stało się przeszkodą w realizacji poszczególnych marzeń. Szukaj uczciwie i dokładnie, zanim ty sam powiedziałeś nie zrealizuje tego marzenia, ktoś używając np. racjonalizacji wytłumaczył ci że to nie realne. Albo opowiedział ci, że to egoistyczne, wmówił że jesteś za stary, za młody, że to nie najlepszy czas na marzenia.

Wpisz jego imię w rubryce obok. Twórz swoją listę niespełnionych marzeń z kilku powodów: są to osoby którym powinieneś wybaczyć, są to marzenia które można zrealizować. Są to twoje niespełnione marzenia.

Kolejna lista kolejni oprawcy - KOLEJNE ANIOŁY. Jeżeli masz ochotę i potrzebę wybaczania wypełnij i tę listę. Spotkaj się ze swoimi prawdziwymi uczuciami wypełniając arkusz wybaczania – wybaczaj. Poczujesz się pełniejszy zrozumienia, ukojenia, spokoju, miłości.


www.naradykalnymszlaku.pl spotkajmy sie
---


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl




Ps. Tak. Wszyscy mamy marzenia, ale przeważnie pozostają one marzeniami. Jeżeli chcesz by się zrealizowały polecam Ci książkę:  Zamieniaj marzenia w realne wydarzenia.
 
Nie pozwól zginąć swoim marzeniom!

Wyrób sobie dystans do siebie

Boże! Co sobie ludzie pomyślą?!

Autorem artykułu jest Jakub Drzewiecki


Dzisiaj porozmawiamy o tym jak nie przejmować się opiniami innych ludzi i wyrobić sobie dystans do wszystkiego co nas spotyka. Na pewno wiele razy słyszałeś zdanie "co sobie ludzie o nas pomyślą" po czym zwykle następowało zaniechanie wszelkiego działania, które mogłoby zostać przez kogoś skrytykowane. Musisz to zmienić!

Ważne jest by mieć dystans do wszystkiego co się dzieje wokół nas. Jak już pisałem w innych artykułach, nasz umysł lubi snuć czarne scenariusze, lecz Ty musisz nauczyć się myśleć na chłodno. Nie możesz dawać ponosić się emocją, bo to prowadzi zawsze do klęski. Stojąc przed jakaś sytuacją zadawaj sobie pytania: „czy warto to zrobić”, „jakie są korzyści i niebezpieczeństwa danego działania”, „czy jestem w stanie to zrobić” itp. Zauważ, że gdy dajemy ponosić się emocją np. strachowi, to nasze działanie jest zazwyczaj zbyt pochopne, złe lub niepotrzebne

Lubimy podnosić mało ważne rzeczy do rangi życia i śmierci. Naprawdę to co sobie pomyślą o tym co robisz Twoi znajomi jest mało ważne. Musisz przestać weryfikować swoje działania poprzez to żeby czasem nie wyróżnić się i nie narazić na negatywne komentarze. Większość ludzi zazwyczaj popiera tych, którzy mają odwagę zrobić coś innego. To tylko nam, osobom nie pewnym siebie wydaje się, że wszyscy są przeciwko nam i po kryjomu drwią z nas. Ludzi albo nie interesuje zbytnio to co robimy, albo interesuje i po cichu podziwiają kogoś komu się chcę coś zrobić (bo duża część społeczeństwa ogranicza się do niezbędnego minimum praca (szkoła) - dom -; telewizor/Internet - sen).

Dobrym sposobem na wyrobienie sobie dystansu do siebie i tego co robimy jest humor. Podchodź do wszystkiego z uśmiechem, czasem ironią. Jeśli ktoś krytykuje Cię powiedz: „masz rację” i rób dalej swoje;) Nie staraj się przekonać wszystkich do swoich racji, niektórzy są zbyt ślepi i zamknięci na to co nowe. Jeśli ktoś zapyta Cię o coś, odpowiedz mu uprzejmie, lecz nie nakłaniaj by zaczął robić to co Ty. Zobaczysz jakie fenomenalne zmiany to przyniesie. Ludzie będą postrzegać Cię jako kogoś pewnego siebie i swoich racji. Myślę, że szacunek i uznanie innych są tylko kwestią czasu:)

Weź swój los w swoje ręce! Bądź odpowiedzialny za to co robisz, mówisz, a nawet myślisz. Bądź odpowiedzialny także za to co spotyka Cię w życiu. Nie mów: „jestem niepewny siebie bo tak wychowali mnie rodzice”, „jestem biedny bo żyję w takim kraju” lub „gdybym był trochę młodszy na pewno zacząłbym spełniać swoje marzenia”. To wszystko wymówki.

Twoja rodzina faktycznie mogła mieć wpływ na Twój charakter, w kraju w którym żyjesz być może nie możesz znaleźć pracy, a gdybyś przeniósł się w czasie kilka lat wstecz miałbyś lepszą sytuacje do spełniania swoich pragnień. To jednak nie znaczy, że tak musi być. To wyłącznie od Ciebie zależy Twoje życie! Czynniki zewnętrzne czasami mogą zmienić kierunek naszego życia (np. wojna, choroba kogoś bliskiego itp.), lecz to od nas zależy jak do tego podejdziemy.

Masz już pewnie wystarczająco lat by uwolnić się od wpływu rodziców, jeśli chodzi o narzucane przez nich Ci przekonania czy „morały”. W kraju w którym żyjesz (zakładam, że jest to Polska) każdego dnia ktoś zostaje milionerem. Nie chodzi tu nawet o gry liczbowe typu lotto bo jest to ślepy los i nie ma to nic wspólnego z prawdziwym, trwałym bogactwem(później szybko zwykle traci łatwo zarobione pieniądze). Nie chodzi mi tu także o ludzi, którzy nieuczciwie dorabiają się fortun. Każdego dnia milionerem zostaje ktoś kto zasłużył na to mądrą, uczciwą i ciężką pracą.

Jeśli brakuje Ci do pierwszego to tylko dlatego, że tak Ci wygodnie (nie musisz się starać, wysilać robić coś więcej). Pomyśl czy wysyłasz swoje CV do wszystkich firm, czy dokształcasz się w zawodzie, który chcesz uprawiać np. czytając książki tematyczne, jeżdżąc na szkolenia lub kończąc dodatkową szkołę.

Nie jesteś w niczym dobry? Kup kilka książek (np. poradniki na różny temat) i sprzedawaj je w swoim mieście na zatłoczonych ulicach lub załóż swój biznes w Internecie (nie musisz mieć wiele pieniędzy). Pomyśl także czy w tym wieku w którym jesteś teraz i w tej sytuacji nie możesz zacząć spełniać swoich marzeń? Teraz jest najlepszy czas!
---
Artykuł pochodzi ze strony:
pewność siebie

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak pozbyć się nieśmiałości?

Czym jest nieśmiałość?

Autorem artykułu jest SLAYE

Czym jest nieśmiałość? Nieśmiałość to stan, którego doświadczyła większość z nas - czasem w mniejszym, a czasem w ogromnym stopniu. Nieliczni tylko twierdza, że obce są im podobne odczucia.

Kilka słów o nieśmiałości
Czasami zadajemy sobie pytanie: czy nieśmiałość to wada czy zaleta? Jednak ja osobiście nie ujęłabym tego w ten sposób, bowiem myślenie w kategoriach wada - zaleta zawiera w sobie element wartościowania. Tymczasem ten sposób myślenia nie przynosi żadnych obiektywnych ani tym bardziej subiektywnych korzyści w tej kwestii.
Nieśmiałość nie jest cechą, która przynosi jakieś szkody czy cierpienia innym. To MY cierpimy przez swą nieśmiałość. Niektórzy z nas cierpią nawet bardzo.

Skrajna postać nieśmiałości nazywana jest fobią społeczną i, o ile nieśmiałość utrudnia funkcjonowanie wśród ludzi, o tyle fobia może je całkowicie uniemożliwić.

Jakie uczucia towarzyszą nieśmiałości?


Jeśli Ty, Czytelniku, jesteś nieśmiały, to z pewnością potrafisz sam je wymienić. Jest to przede wszystkim lęk, poza tym wstyd, zakłopotanie i cała gama pokrewnych i mieszanych odczuć tego typu.

Do tego dochodzą odczucia płynące z ciała - zaczerwienienie twarzy (rumieniec), drżenie rąk, ucisk w żołądku, ściskanie w gardle, suchość w ustach. Jest to cała gama reakcji stresowych, które świadczą o tym, że przeżywanie onieśmielenia nie jest wcale przyjemne.

Jak to się dzieje, że stajemy się nieśmiali?


Czy można jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie? Z pewnością nie. Są 3 możliwe wyjaśnienia:

1) geny, czyli nieśmiałość byłaby wrodzona i nie mielibyśmy na nią żadnego wpływu
2) wychowanie - staliśmy się tacy pod wpływem rodziców i innych osób z naszego otoczenia
3) i jedno i drugie.

To trzecie wyjaśnienie wydaje się najbliższe prawdy. Czasami bardzo chcemy kogoś obwinić o swoje trudności, jednak nawet najlepszym rodzicom daleko jest do ideału.

Prawdą jest również to, że przychodzimy na świat z całkiem sporym wyposażeniem genetycznym, z pewnym określonym temperamentem i wrażliwością, i to wszystko predysponuje nas do rozwijania naszych szczególnych cech osobowości, których mogą nie rozwinąć inne osoby dorastające w podobnych warunkach.

Często wpływy środowiskowe nakładają się na wrodzone predyspozycje i w ten sposób je wzmacniają kształtując określone cechy.

Nietrudno zauważyć, że można w ten sposób wspaniale się rozwijać wzmacniając już mocne strony lub coraz bardziej „kuleć" w tych miejscach, w których i tak nie jest rewelacyjnie.

Czy można coś zrobić ze swoją nieśmiałością?


Załóżmy jednak, że przyczyny powstawania nieśmiałości nie bardzo nas interesują, za to chcielibyśmy wiedzieć jak można się jej pozbyć i czy w ogóle jest to możliwe. Co do drugiego pytania to odpowiedź jest z pewnością optymistyczna - jesteśmy w stanie sporo zrobić ze swoją nieśmiałością, jednak nie każdemu z nas uda się to w tym samym stopniu.

Być może nawet wtedy gdy nauczymy się radzić sobie w większości sytuacji, pozostanie jedna lub więcej takich które nadal będą wywoływać w Tobie onieśmielenie.

Od czego zacząć?

Życie większości z nas trwa kilkadziesiąt lat. Możemy je przeżyć wierząc, że musimy pozostać takimi, jakimi zostaliśmy ukształtowani jako dzieci, możemy też dostrzec możliwość zmiany, rozwoju, ulepszania swojego życia. Musimy tylko wiedzieć czego chcemy, czego oczekujemy od życia.

Wiem z doświadczenia, że gdy naprawdę czegoś chcemy, to prędzej czy później w jakiejś formie do tego dochodzimy. Z tym zrozumieniem czego chcemy mamy jednak często problem.

Chcemy nie być nieśmiali, czyli czego chcemy tak naprawdę? Bez skrępowania wypowiadać swoje zdanie? Z łatwością załatwiać sprawy w urzędach? Poderwać chłopaka/dziewczynę? Bezproblemowo zrobić zakupy?

Spróbuj poszeregować wg stopnia trudności swoje cele. Najpierw oczywiście musisz je sprecyzować. Najlepiej na piśmie.

Cierpliwość, akceptacja

Spodziewam się Czytelniku, że poszukiwałeś już informacji na temat nieśmiałości i napotkałeś na relacje różnych osób, dotyczące sposobów na jej pokonanie. Niektóre z tych osób opowiadają jak „po prostu przełamały się" i niemal z dnia na dzień przestały być nieśmiałe.

Nie posiadam tego rodzaju doświadczeń, więc nie wiem - być może te relacje są prawdziwe w jakimś stopniu, być może tak się zdarza niektórym. Większość z nas jednak potrzebuje dużo czasu i cierpliwości, aby siebie choć troszkę zmienić.

I tu tkwi właśnie klucz do większości zmian - CIERPLIWOŚĆ. Powtarzanie wybranych zachowań. Powtarzanie tak długo, aż staną się automatyczne i przestaną sprawiać nam trudności i cierpienie. Trudno mówić Ci głośno i wyraźnie? Przećwicz to. Najpierw może być w domu, do siebie. Potem wśród ludzi. Nie musisz błyszczeć intelektem. Nie musisz być przebojowa/przebojowy.

Nieśmiałe osoby często należą do introwertyków (o ile nie są nimi zawsze) i rzadko mówią co im ślina na język przyniesie, nawet w towarzystwie bliskich sobie osób.

Powoli musimy uczyć się akceptować siebie takimi jakimi jesteśmy, razem ze swoją nieśmiałością. Po latach zmagania się ze sobą zaczynam dostrzegać, że jest to możliwe. Nie musimy znęcać się nad sobą za to, że nie mamy odwagi czegoś zrobić. Że się boimy. Mamy do tego prawo, tak jak mamy prawo do wszelkich innych uczuć. Mamy prawo się wygłupić, mamy prawo czegoś nie wiedzieć. Mamy nawet prawo niczego nie wiedzieć (choć to akurat jest praktycznie niemożliwe).

Tym czego się zazwyczaj obawiamy, są nasze własne uczucia - nasz wstyd, zakłopotanie, lęk. I to je trzeba oswoić, to je trzeba przyjąć i zaakceptować, a wtedy nie będą nam już tak bardzo dolegać. Można przyspieszyć ten proces uczestnicząc w psychoterapii, warsztatach rozwoju osobistego itp.

Czasem pomaga coś, co nie jest ściśle związane z naszym problemem - ośmielamy się i nabieramy pewności siebie zajmując się czymś, co nas interesuje na tyle, że nie myślimy o sobie tylko o tej rzeczy. Wtedy dzieje się to mimochodem, przy okazji.

Krok po kroczku...

Większość z nas nie może jednak liczyć na bezbolesne „leczenie" z nieśmiałości. Trzeba być przygotowanym na pewną dawkę cierpień i trudności. Rzecz w tym, żeby to umiejętnie dozować. Temu właśnie służy metoda „krok po kroczku".

Zaczynamy od rzeczy najłatwiejszych, w których jest największa szansa na powodzenie. Potem podnosimy poprzeczkę. Naprawdę, nie ma innego sposobu.

Jednak ważne jest, aby w czasie takiej „autoterapii" i w ogóle, dbać o poczucie własnej wartości. Być dobrym dla siebie, tak abyśmy czuli się ważni. Mówić sobie miłe rzeczy, obdarowywać się czym możemy.

Dlaczego szczególnie mamy się o to starać? Dlatego, że gdy nam się coś nie powiedzie, musimy mieć zaplecze, które pozwoli nam się szybko podnieść.

Warto też mieć wsparcie w innych osobach. Ludzie, którzy nie doświadczyli nieśmiałości nie będą tu najlepsi.

Może zaprzyjaźnimy się z inną nieśmiałą osobą? Za pośrednictwem Internetu są organizowane spotkania nieśmiałych w różnych miastach. Warto się wybrać na któreś z nich - ci ludzie naprawdę nie gryzą, wiem, bo byłam. Są tam osoby podobne do Ciebie, z podobnymi problemami, i im też nie jest łatwo. Można się powymieniać doświadczeniami, może ktoś ma jakiś ciekawy pomysł na to jak sobie pomóc? No i będziesz się mógł/mogła poczuć swobodnie wśród podobnych ludzi, a to działa kojąco.

Jak w większości życiowych kłopotów nie ma jednego uniwersalnego sposobu ani złotego środka do zwalczania nieśmiałości. Być może Tobie pomoże coś, co nie pomogło nikomu innemu. Zachęcam więc do prób i eksperymentów, a nagrodą niech będzie większa radość życia.
---
www.rajbox.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl




Ps. Jeżeli chcesz wiedzieć więcej na ten temat zaglądnij tutaj: Jak pozbyć się nieśmiałości. Pod tym adresem znajdziesz książkę pt: "Nieśmiałość - jak się jej pozbyć"

czwartek, 24 czerwca 2010

Klaun

Dziś specjalnie dla Ciebie: pierwsza inspirująca przypowieść:

KLAUN


Do gabinetu słynnego psychiatry przyszedł któregoś dnia człowiek,
pozornie zupełnie zrównoważony, poważny i elegancki.

Po kilku słowach jednak lekarz stwierdził, że człowiek ten jest w stanie głębokiej depresji i nieustannego, dręczącego smutku.

Lekarz rozpoczął bardzo staranne badanie i pod koniec rozmowy spytał swego nowego pacjenta:

- Dlaczego dziś wieczorem nie pójdzie pan do cyrku, który właśnie przyjechał do miasta ? W przedstawieniu bierze udział słynny klaun, który rozśmieszył i rozweselił już pół świata. Wszyscy o nim mówią, gdyż jest nadzwyczajny.
Taka wyprawa dobrze panu zrobi, zobaczy pan.

Wówczas pacjent zapłakał i powiedział :

- Tym klaunem właśnie ja jestem. Jedna sprawa martwi mnie bardzo: jak wyczuć, kiedy mam odegrać moją rolę?

Kiedy mogę być rzeczywiście sobą ? Ja udaję, gdyż często nie czuję się siłach, by ukazać się osobą taką, jaką jestem ... Trochę dlatego, że mogłoby to się nie podobać innym. Nie wiem, może jest to obawa , którą wszyscy odczuwają ... może również inni pragnęliby nie wyglądać zawsze na sprytniejszych i silniejszych , niż są w rzeczywistości?


Autor: Bruno Ferrero

========>

Jak to jest w Twoim przypadku? Czy również zakładasz maski i pokazujesz innym siebie z zupełnie innej strony, by wydawać się bardziej naturalnym, ciekawszym, silniejszym?

Zakładanie masek nie jest niczym złym. Każdy z nas to robi czasami. Dodaje nam to rzeczywiście siły i pomaga w niektórych sytuacjach. Ważnym jest jednak to, byśmy się nie zatracili w tych pozorach, byśmy nie zagubili siebie prawdziwego. Inaczej bowiem spotka nas ten sam los co Klauna z przytoczonej przypowieści.

Pozdrawiam Barbara